Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oromir Cämrawy
Administrator
Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarszewy
|
Wysłany: Sob 14:26, 24 Lis 2007 Temat postu: Wyprawa do Lothlorien |
|
|
Była ciemna noc a drow wraz ze swoim wojskiem szedł na wyprawę do Lothlorien.Gdy już tam doszli zaczęła się bitwa.Dzieci płakały kobiety i mężami uciekały , zabijali wszystkich bez litości i ulgi.Zabierali wszystko co się tylko dało.
W drodze powrotnej...
Zabaczcie!...Tam biegie jakiś chłopiec.Larwen!...Złap go i przynieś go tutaj Larwen zaczął biec , aż go złapał.Przyniósł go do dowódcy rodu.Proszę panie oto in on.jka się nazywasz!.?.*Zapytał Oromir*.Mmmamm na imię Thorus.W więc chodź z nami Thorusie!..I ruszyli w drogę.Gdy dotarli do swego miasta to Oromir przyprowadził Thorusa do swojej żony.Proszę znaleźliśmy go w lesie.Uciekał nam ale Larwen go złapał.Jaki on piękny.*Odpowiedziała Mirayda.*Pod wieczór:Świętujemy zwycięstwo nad Lothlorien teraz to jest nasze miasto będą tam tylko Elfy Krasnoludy Magowie i Drowy.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gakab Hillfounder
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:22, 27 Lis 2007 Temat postu: Rozmowa... |
|
|
*Gakab podszedł do przywódcy rodu.* Panie Phoeniks Velve przywłaszczył sobie nasze włości i ogłosił sie władcą Lothlorien* Powiedział do krewnego swego*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erith
Modelator
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lorien
|
Wysłany: Pon 12:37, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
HA HA.. Jesteśmy przegrani, jako jestem szanowanym obywatelem miasta Lothlorien, mówię wszem i wobec, ze to było zaplanowane i tak jak ludzie sobie naważyli tak teraz plony zbierać będą... Nasz władca Lorien jest miłościwy i sprawiedliwy, a żeby doszło do czegos takiego musiał być sprowokowany, a więc na koniec dobre słowo dla was pozostaje... Żyjcie w zgodzie, a zgoda nie opóści was nigdy... Spokojnym krokiem odszedł od ludzi stojących w szczątkach swoich najbliższych, spokojnie obrucił sie machnął ręką na pożegnanie a nastepnie zniknął w ciemnosciach i w wielkiej chmurze dymu....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|